„Uwierz jej” to moja pierwsza książka Maxa Czornyja. Oceniam to spotkanie jako udane, ponieważ historia Antonii wciągnęła mnie, a szczególnie jej mocny początek.
Antonia to młoda kobieta, która opowiada nam swoją ciężką przeszłość, nawiązując do teraźniejszości. Wszystko zaczyna się od trupa w gabinecie i dziwnej pomocy Gliniarza.
Momentami aż ciężko uwierzyć w to, co przeszła i przechodzi główna bohaterka. Tak naprawdę to się zastanawiam, czy wszystko, to o czym opowiada, jest prawdą, czy trochę ją poniosło. Im dalej, tym dziwniej, mrocznej i pokrętnej. Autor prezentuje nam myśli oraz wspomnienia Antonii bardzo szczegółowo, gdyż całą fabułę poznajemy z punktu widzenia młodej znachorki, bo tym właśnie zajmuje się nasza bohaterka. Jej pierwszoosobowa narracja w ogóle mnie nie nudziła, ale czasem podczas przeskoków czasowych gubiłam wątek. I to mi psuło przyjemność z lektury. Nie lubię takiego wytrącania, szczególnie wtedy, gdy akcja jest bardzo rozwojowa.
Antonia podczas swoich wywodów gra na emocjach. Traumatyczne dzieciństwo, mieszkanie z ciotką Esterą, historia Dżokeja oraz wiele innych smutnych wspomnień i przeżyć bardzo mnie poruszyły. Do tego szczerość i ogrom sarkazmu sprawiają, że bohaterki nie da się nie lubić. Choć popełnia błędy, robi chore akcje, wszystko w oczach czytelnika ujdzie jej płazem. Dziwne, że staramy się usprawiedliwiać niezdrowe i destrukcyjne zachowania Antonii, ale to tylko zasługa umiejętności autora. Max Czornyj wykreował postać która, choć jest sprzeczna z zasadami moralnymi, daje się lubić.
Książkę czytałam szybko, ale pod koniec, gdy było dużo przeskoków i zawiłych akcji zwolniłam. W zakończeniu brakowało mi drugiej strony. Osoby, która bez emocji opowie, co tak naprawdę się stało, bo tak do końca nie wiadomo. Autor zostawił otwartą furtkę dla kontynuacji i własnych scenariuszy na koniec. Ja jednak wolę zamknięte zakończenie.
Książka wciągająca, choć trochę pokręcona i wymyślna tak jak sama Antonia.
Moja ocena 7/10.
Dziękuję @wydawnictwofilia za otrzymany egzemplarz w ramach akcji recenzenckiej z portalu @lubimyczytac.pl
Dodaj komentarz