“Skolioza” to debiut Konrad Laskowskiego. Ciekawa byłam tej książki, ponieważ akcja książki rozgrywa się w mojej Łodzi.
O czym jest ten kryminał? Otóż o pracy łódzkich policjantów z wydziału zabójstw. Poznajemy tu dwóch wybitnych, lecz pałających do siebie niechęcią detektywów, którzy mają do rozwiązania sprawę zabójstwa młodego chłopaka. Krew zabitego według teorii jednego z lekarzy może uleczyć tych, którzy chorują na raka trzustki. Więc od razu nasuwa się myśl, kto może stać za morderstwem. Czy aby na pewno?
Akcja “Skoliozy” skupia się przede wszystkim na Adamie Stępińskim i Łukaszu Leszczyński, bo to oni są głównymi bohaterami książki. Poznajemy ich w momencie znalezienia zwłok. Wraz z rozwojem akcji autor umiejętnie wplata przeszłość Leszcza i Asa, dzięki czemu dowiadujemy się, dlaczego panowie się nie lubią i jak to się stało, że oboje znali Orzechowskiego.
Już od samego początku lektury w głowie rodzi się pytanie, kto zabił? Choć dokładniej, pytanie brzmi, który z detektywów? To właśnie oni w głowie czytelnika stają się głównymi podejrzanymi. Przyznam, że to bardzo ciekawy motyw. Do samego końca trzymani jesteśmy w niepewności, a na koniec dostajemy zaskakujące zakończenie. Niby wszystko mamy już poukładane i wiemy, kto pozbawił chłopaka życia, a tu nagle trach! Teoria się posypała.
Ogólnie książkę czytało się dobrze. Gdyby nie liczne błędy stylistyczne i literówki, byłoby zdecydowanie lepiej. Momentami zastanawiałam się, jak to możliwe, że tekst w tej wersji został dopuszczony do druku. To jest największy minus “Skoliozy”. Wracając jednak do samej treści, to dla mnie najlepszy był jej początek, ponieważ wprowadzał do historii. Gdzieś pośrodku trochę mi się dłużyło, śledztwo stało w miejscu i fabularnie czuć było zastój. Pod koniec akcja wreszcie zaczęła nabierać tempa.
Dużą robotę robiły teksty Majora. Były dosadne i rozbrajające, dlatego zawsze byłam ciekawa, co powie swoim nielotom. Wykreowanym przez autora postaciom nie można niczego zarzucić. Są różni, każdy ma w sobie to coś, po czym łatwo go sobie wyobrazić i przywołać w pamięci, więc jak dla mnie to pod tym względem jest bardzo dobrze.
Podsumowując, są momenty, gdzie “Skolioza” wciąga, bo pomysł na fabułę według mnie naprawdę ciekawy, ale przez przeciąganie akcji w połowie chce się ją również odłożyć na półkę. Zdecydowanie przydałoby się drugie wydanie, by pozbyć się błędów, które obniżają odbiór i ocenę książki. Pan Konrad Laskowski ma zadatki na dobrego autora, więc mam nadzieję, że w głowie ma już jakieś nowe pomysły. Następnym razem wystarczy przypilnować korektę i na pewno będzie lepiej.
Dziękuję autorowi za otrzymany egzemplarz.
#skolioza #konradlaskowski #darkboat #kryminał #łódź #polskikryminał #czytampolskiekryminały #crimebooks #moralność #wybory #policja #detektyw #wróg #morderstwo #zbrodnia #książka #czytampolskichautorów #debiut #books #ksiazkanadzis #recenzja #ksiazkoholizm #bookstagrampl #śledztwo #tropy
Dodaj komentarz