Nie spodziewałam się, że „Miłość w zamkniętej kopercie” Vi Keeland i Penelope Ward aż tak mnie oczaruje. Książka jest kapitalna, a wszystko to za sprawą małej dziewczynki.
Dziesięciolecia Birdie zawczasu, ponieważ już w czerwcu wysyła szczery list do Świętego Mikołaja. List ten trafia do Sadie prowadzącej kącik świątecznych życzeń. Kobieta poruszona historią i prośbą dziecka postanawia spełnić życzenie. Pomiędzy Birdie, a mikołajką rodzi się więź, która nie daje reporterce spokoju. Sadie pchana przez ciekawość, pewnego dnia staje przed domem Maxwellów, uruchamiając zabawny i wzruszający ciąg wydarzeń.
Ta historia świetnie nadaje się na komedię romantyczną. Z chęcią obejrzałambym taki film. Porywająca fabuła, od której nie mogłam się oderwać i fakt, że książkę czytałam z uśmiechem, tylko to potwierdzają. Oczywiście były też momenty, gdzie łza zakręciła się w oku, a serducho mocniej zabiło, a wszystko to za sprawą uczuć, które emanują z każdej przeczytanej strony.
Muszę przyznać się, że pierwszy raz czytałam książkę napisaną przez duet. Myślałam, że podczas lektury da się odczuć dwa style pisania, ale nic takiego nie miało miejsca. Opowieść czyta się szybko i przyjemnie. Podobało mi się, że narracja prowadzona jest z dwóch perspektyw. Poznajemy myśli i uczucia Sadie i Sebastiana. Polubiłam tę dwójkę. Coś wisi w powietrzu, gdy na siebie patrzą. Mimo że historia może wydawać się przewidywalna, to zakończenie zupełnie nie jest. Lubię takie niespodzianki podczas lektury, więc brawo dla autorek za tak poprowadzoną akcję.
Jedyne, co bym mi nie pasowało to okładka. Wybrałabym bardziej pasującą do treści.
Zabawne sytuacje i wzruszająca historia sprawiają, że to idealna pozycja na jesienny wieczór. Kocyk, herbatka i książka pełna uczuć, czego chcieć więcej. Do tego Birdie, która działa, jak słońce. Od razu człowiek się rozpromienia. „Miłość w zamkniętej kopercie” to świetna opowieść, którą polecam, ponieważ przypomina, że warto mieć życzenia. Jak widać, niektóre się spełniają, więc pamiętajmy o tym, bo Święta coraz bliżej.
Dziękuję wydawnictwu editiored za otrzymaną książkę.
Dodaj komentarz