„Miłość w czasach pandemii” Dominika Szostak

O covidzie słyszeliśmy wszyscy. Wirus ten pojawił się w naszym życiu i bardzo je zmienił. Monice bohaterce książki Dominiki Szostak „Miłość w czasach pandemii” covid zmienił życie diametralnie.

Monika Szostak to żywiołowa emerytowana pani Kierownik Zespołu Kuratorskiej Służby Sądowej, która w grudniu 2021 roku zachorowała na zapalenie płuc. Nie czuła się najlepiej, dlatego jej mąż wezwał do niej pogotowie. Kobieta, mimo że z początku nie chciała jechać do szpitala, zgodziła się. Miała tam bowiem znajomości, ponieważ jak sama podkreśla, nieraz organizowała bale, na których bawili się jej znajomi lekarze. Jak każdy chory Monika liczyła na pomoc i opiekę. A co otrzymała? Koszmar zgotowany przez tych, którzy mieli jej pomóc. W przypadku Moniki złamano nie jedno prawo pacjenta. Nie jest bowiem normalne, by zdrowa kobieta, w kilka dni stała się wrakiem człowieka. Idąc do szpitala z zapaleniem płuc, powinna być na to leczona, natomiast Monika na oddziale covidowym była faszerowana psychotropami i diagnozowana pod kątem zaburzeń psychicznych. Brak informacji, przywiązywanie do łóżka pasami, czy brak możliwości korzystania z toalety to coś, co złamało tę silną kobietę. Nie dość, że w szpitalu potraktowano ją w najgorszy sposób, to nikt z domu nie interesował się tym, co się z nią dzieje. Nikt nie chciał jej pomóc ani gdy była w szpitalu, ani gdy z niego wyszła. Na szczęście Monika to silna kobieta, która wzięła sprawy w swoje ręce i tak tego nie zostawiła.

Wiele słyszało się historii o ludziach leczonych w szpitalach na covida, więc nie jest mi ciężko uwierzyć w opowieść głównej bohaterki. Ciężko mi natomiast zrozumieć zachowanie najbliższych Moniki. Ani mąż, córka czy syn nie zainteresowali się jej losem. Nikt z nich nie chciał jej pomóc, mimo że mieli do tego predyspozycje. Mąż spakował żonę i wysłał do szpitala, natomiast dzieci pisały zdawkowe SMSy. Cała ta sytuacja była dla mnie bardzo dziwna, jakby coś z tą rodziną było nie tak. Normalny człowiek interesuje się najbliższymi i im pomaga, szczególnie w takich ciężkich sytuacjach.

Mimo że współczułam Monice, to momentami odebrałam ją faktycznie jako osobę wyniosłą. Szczególnie w momentach, gdy obwiniała męża o to, że wpakował ją do szpitala oraz gdy wielokrotnie powtarzała, ilu to ona nie zna lekarzy i kto nie bawił się na organizowanych przez nią balach. Czasami, jak widać, nawet znajomości nie pomogą, a wręcz przeciwnie mogą zagrozić.

„Miłość w czasach pandemii” to historia, która pokazuje, jak w niektórych przypadkach wyglądało leczenie w dobie covida. To taki pamiętnik, w którym główna bohaterka dzieli się swoimi uczuciami i ciężkimi przeżyciami, dlatego to dość osobista lektura, w której czuć emocje Moniki. Myślę, że warto ją przeczytać, chociażby po to, by zobaczyć, jak ktoś może zniszczyć w ciągu kilku chwil nasze życie.

#miłośćwczasachpandemii #dominikaszostak #szpital #covid #pandemia #leczenie #wsparcie #pomoc #przeżycia #brakzrozumienia #znieczulica #książka

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *