Dwa lata temu czytałam „Kresowe nadzieje”, które oczarowały mnie historią Hani, dlatego chciałam przeczytać nową opowieść o Michale Amirowiczu i jego potomkach. „Kresowe marzenia” to kolejna książka Beaty Agopsowicz z serii kresowej. Nie zawiodłam się! Mimo że ostatnio nie sięgam po książki o tematyce wojennej, bo oddaje swój wolny czas fantastyce, to historia Amirowiczów poruszyła moje serducho.
Akcja książki opisuje historie ludzi na przestrzeni wieku. Mamy dwie linie czasowe. Czasy współczesne, gdzie poznajemy Johna, który przyjeżdża ze Stanów do Polski oraz lata sprzed drugiej wojny światowej i samej wojny, gdzie poznajemy Michała Amirowicza. John to potomek Michała, który spełniając marzenie swojego już nieżyjącego dziadka, przyjeżdża do jego ojczyzny. Mężczyzna chce poznać kraj z opowieści dziadków, a przy tym zapomnieć o problemach, które siedzą mu w głowie.
Pani Beata ponownie w przemyślany sposób połączyła dwie linie czasowe, dając nam poruszającą opowieść o miłości, rodzinie, odwadze i dobroci w czasach wojny, gdzie życie ludzkie dla okupantów nie miało żadnego znaczenia. Prosta historia Amirowiczów chwyta za serce. Tak samo, jak sami bohaterowie. Z lekkością i ochotą czytałam o szczęśliwych dniach Michała i Eugenii. Czułam ciepłą i błogą atmosferę, jaka panowała w przedwojennych Kutach. Gdy wojna nie ominęła miasteczka, miałam nadzieję, że zło ominie, chociaż rodzinę Michała. Niestety nie obyło się bez smutnych wydarzeń, które odbiły się na bohaterach.
Fabuła wciąga od samego początku, ponieważ wkracza się w życie ludzi z kresów. Dzięki temu książkę czyta się bardzo szybko. Ponadto opowieść skupia się na uczuciach Michała i Nusi, a tych od razu się lubi. Podobało mi się, że ich relacja ukazana jest na przestrzeni lat. Rzadko kiedy tak się zdarza. Pozwala to poznać ich w różnych momentach ich życia, tych wspólnych, osobnych i rodzinnych. Podobało mi się również, że w zakończeniu pojawiły się osoby z poprzedniej części. Miło, że autorka tak to połączyła.
„Kresowe marzenia” to piękna opowieść o odnajdywaniu własnych korzeni, prawdziwej miłości oraz odwadze i siłę przetrwania nawet w obliczu tragicznej wojny.
Moja ocena: 9/10.
Dziękuję Wydawnictwu Replika za otrzymamy egzemplarz w ramach współpracy barterowej.
Dodaj komentarz