„Evi’Deth. Rytuał krwi” Eweliny Wyspiańskiej- Trojniarz to pierwszy tom trylogii o młodej drowce. Zastanawiacie się, czym są drowy? Otóż to istoty wywodzące się od elfów, które zamieszkują świat stworzony przez autorkę. Oprócz drowów, które są tu gatunkiem na wymarciu, w książce mamy do czynienia z ludźmi, krasnoludami, niziołkami, czarodziejami oraz czarną jaszczurką. To taki popularny świat fantasy, ale ma on w sobie coś wyjątkowego. Czytałam wiele przygód, w których bohaterami byli przedstawiciele takich właśnie ras. Czasami wiało nudą, czasami było poprawnie, a od czasu do czasu trafiał się skład, który był wow. I tak też mamy tutaj. Evi’Deth i jej kompania pozytywnie zaskakuje.
Na początku poznajemy rozwścieczoną, młodą dziewczynę, która w imię zemsty podąża śladami morderców jej partnera i jedynego męskiego przedstawiciela drowów. Evi’Deth uzbrojona w łuk, z którego nie zawaha się puścić śmiertelnej strzały, wyrusza w podróż, aby odnaleźć i zabić winnych. Po drodze poznaje tajemniczego skrytobójcę oferującego pomoc, dziewczyny z burdelu, życzliwych, choć nie do końca szczerych krasnoludów, rycerza niegrzeszącego odwagą oraz magicznego jaszczura kojarzącego mi się z wyglądu z animacji „Rozczarowani”. Główna bohaterka przeżywa bardzo dynamiczne przygody, w których nie zabraknie ucieczek, pojedynków, obrony i walki o swoje własne ja oraz oczywiście magii.
Świat i historia opowiedziana przez autorkę podobała mi się. Podobała mi się również konstrukcja książki. Powiało tu ogromną świeżością, bo mimo że narracja jest pierwszoosobowa, to pani Ewelina bardzo fajnie wyszczególniła niektóre myśli Evi’Deth. Wtrącenia głównej bohaterki były napisane inną, pogrubioną czcionką i co ciekawe często były w formie pytania skierowanego do czytelnika. Naprawdę fajny, pomysłowy zabieg. Dzięki temu czytanie nabierało tempa i można było złapać dobry kontakt z drowką.
Evi’Deth jako główna bohaterka nie jest herosem, nie jest też rozwydrzoną panną. Jest dziewczyną zmuszoną opuścić swoją jaskinię, po to, by się zemścić. Nie każdy jej wybór i czyn jest słuszny. Są momenty, gdzie działa pochopnie, ale nigdy nie działa wbrew sobie i to jest ważne. Co do pozostałych bohaterów to również są mega pozytywni. Nie denerwują, nie irytują, da się ich szybko polubić. Ponadto każda rasa ma w sobie coś charakterystycznego, dlatego oczami wyobraźni łatwo sobie ich zwizualizować a momentami czytając dialogi nawet usłyszeć.
Cieszę się, że czekają mnie kolejne części przygód Evi’Deth. Zakończenie pierwszego tomu podsyca ciekawość, dlatego mam nadzieję, że nie trzeba będzie czekać zbyt długo na kolejny tom. Polecam.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl
#evi’deth #ewelinawyspiańska-trojniarz #bookedit #nakanapie #fantasty #fantastyka #czytamfantastykę #drowka #przygody #trylogia #skrytobójca #walka #godność #wybór #ekipa #magia #samiec #zemsta #czytaniejestfajne #książka #czytam #books
Dodaj komentarz