Jako wielka fanka serialu „Once Upon a Time” musiałam chwycić za tytuł mrocznej propozycji Disneya. „Dawno, dawno temu… we śnie” miało być mroczną wersją bajki o Śpiącej Królewnie, jednak dla mnie było strasznie rozwleczoną historią, którą nie mogłam skończyć. Aż dwa tygodnie zajęło mi przeczytanie tej książki. Opowieść o Różyczce przez większą część była po prostu nudna. Myślałam, że to taka wersja dla dorosłych, a to jednak bajka dla młodzieży wzbogacona o potwory i śmierć bohaterów, z którymi nie dane jest nam nawiązać jakiejkolwiek relacji.
Plusy, jakie dostrzegam w tej książce to to, że Aurora zmienia się z głupiutkiej królewny, w myślącą dziewczynę, która próbuje uratować siebie i królestwo. Po opuszczeniu zamku i spotkaniu księcia Filipa, który pomaga królewnie, główna bohaterka bierze sprawy w swoje ręce. Różyczka nie ukrywa swoich słabości, czarnych myśli i żalu do tych, którzy ją otaczali. Więcej, sama dochodzi do tego, że na nic jej uroda, piękny śpiew i gracja, gdy nie ma wiedzy i umiejętności. Wie, że jeśli pokona Diabolinę, będzie musiała się sporo nauczyć. W lesie dochodzi do stopniowego wybudzenia Aurory z fałszu, w jakim żyła przez całe swoje życie, dlatego w finale otrzymujemy już pewną siebie Królewnę, która nie jest zależna od księcia, nie daje wiary miłości od pierwszego wejrzenia i nie wstydzi się prosić o pomoc, kiedy jest potrzeba. Można by powiedzieć, że to współczesna nastolatka, która nie jest tylko pięknym dodatkiem do księcia, a przyszłą władczynią królestwa.
Nie żałuję, że przemęczyłam tak tę książkę, bo zakończenie baśni, jak na baśń przystało, kończy się pozytywnym przesłaniem. W końcu Śpiąca Królewna dostaje głos samodecydowania o sobie. Wydaje mi się, że dla młodych dziewczyn „Dawno, dawno temu… we śnie” będzie ciekawą propozycją nowej wersji o Różyczce, dlatego, jeśli macie naście lat możecie sięgnąć po Mroczną Baśń.
#dawnodawnotemuweśnie #disney #baśń #bajka #śpiącakrólewna #różyczka #diabolina #mrocznabaśń #nowabaśń #czytamfantasy #królewna #księżniczkadisneya #onceuponatime #booksgram #baśniowo #recenzja #magia
Dodaj komentarz