🌾 Recenzja 🌾
Okładkę i polecajkę książki „Bliźnięta z lodu” zobaczyłam kilka miesięcy temu u @mani_and_book. Od razu wiedziałam, że muszę przeczytać tę propozycję i tak oto dziś wracam do Was z własną recenzją tej pozycji.
„Bliźnięta z lodu” to trzymający w napięciu thriller psychologiczny. Historia jest świetna, ponieważ do samego końca nie wiemy, czy mamy do czynienia z obłędem matki tytułowych bliźniąt, z szaleństwem jednej z bliźniaczek, a może z duchem zmarłej dziewczynki.Pomysł na książkę jest interesujący. Mieszkająca w Londynie rodzina Moorcroft próbuje otrząsnąć się po tragedii, jaka ich niedawno spotkała. Jedna z jednojajowych bliźniaczek uległa wypadkowi, na skutek którego umiera. Angus, Sarah i mała Krystie chcąc zacząć od nowa, przeprowadzają się do Szwecji na odległą wyspę Toran, gdzie będą zdani tylko na siebie. Między małżonkami nie układa się najlepiej. Dziwne zachowanie ich córki też nie pomaga. Sarah ma wątpliwości, którą córkę pochowała, ponieważ Krystie zaczyna zachowywać się, jak jej nieżyjąca siostra Lydia. Thriller wciąga od pierwszych stron za sprawą tajemniczej fabuły. Niedopowiedzenia i brak dialogu w rodzinie wprowadzają ciągły niepokój. Matka obawia się ojca i na odwrót. Każdy z nich ma swoje sekrety.
Największym plusem książki jest postać małej Kristie. To ona wprowadza przerażającą atmosferę. Postać jak z horroru, nawet Sarah się jej boi. Nie wie, czy zachowanie córki wywołane jest traumą, czy może nawiedza ją duch siostry. Sama czułam niepewność, ale głównie współczułam dziewczynce. Nie potrafię zrozumieć postawy Sarah, która żałuję, że to właśnie Kristie przeżyła. Nie cieszy się, że córeczka jest z nimi, wolałaby, żeby to Lydia jej ulubienica była żywa, a Kristie martwa. Dla mnie coś takiego w głowie się nie mieści. W końcu natrafiłam na książkę, gdzie osoba ojca, mimo posiadanych wad jest lepszym rodzicem.
„Bliźnięta z lodu” to dobry thriller psychologiczny. Autor zgłębił temat psychiki bliźniąt. Świetnie wykreował postać Kristie, bliźniaczki tracącej swoją tożsamość na skutek utraty siostry, która była jej lustrzanym odbiciem. Autor pokazał także, co się dzieje w głowie rodziców po stracie dziecka. Zakończenie książki ukazuje, że rozum potrafi zmylić każdego. Czasem sami kreujemy w głowie zakłamaną rzeczywistość, w którą chcemy wierzyć.
Książka to ciekawa propozycja, na pewno spodoba się fanom thrillerów. Mnie się spodobała aura tajemniczości oraz zamęt, który wprowadzała postać Kristie. Polecam.
Dodaj komentarz